Relacja Bike Cross Maraton GogolMTB – Binduga 2019


Binduga 2019 – szybko, bardzo szybko…

W tym roku trasa maratonu została poprowadzona w odwrotnym kierunku jak w ubiegłym roku. Na dystansie MINI nie było znaczących zmian, oprócz takiej, że każdy odcinek, pokonywany w odwrotnym kierunku, ma już zupełnie inny charakter. Poprowadzenie pierwszej części trasy odcinkami ,,autostradowymi” (bez specjalnych utrudnień) spowodowały, że wyścig był niezwykle szybki. Łatwo to wytłumaczuć. Jeżeli na początku są odcinki trudne technicznie, gdzie nie bardzo jest jak wyprzedzać, to tempo jazdy najlepszych może być lekko spowolnione. W tym roku na pierwszych 12 km można było złapać dobry rytm jazdy i końcówkę, na którą składały się ciekawe podjazdy poprzeplatane singlami można było pokonać w gronie zawodników o podobnym stopniu wyszkolenia.
W efekcie pierwszy z zawodników dystansu MINI Mateusz Siejak przekraczał linię mety po 50 minutach jazdy. Tak jechali najlepsi, jednak aby zrobić średnią 22km/h i złamać godzinę trzeba było mieć ,,dobrą nogę”. Najszybsza z pań, Sylwia Szpulewska-Larek również ,,złamała” godzinę… Pełen szacun!

Zawodnicy z MEGA mieli do pokonania 37 km – nie było to proste powtórzenie pełnej rundy MINI. Trasa została tak poprowadzona, aby móc wykorzystać dodatkowy singiel potraktowany jako ,,bonus” dla tych, którzy zdecydowali się wystartować na dłuższym dystansie. Najlepszy z panów Maciej Kasprzak pojawił się na mecie po 1:20:54 jazdy. Najlepszej z pań na dystansie MEGA zajęło trochę więcej czasu i na mecie stoper pokazał 1:38:07 jazdy.

W tym roku dodatkową atrakcją/utrudnieniem był brak mostka na odcinku startowym, co skutkowało tym, że buciki były moczone dwa razy. Uprzedzaliśmy, że na wyjeździe zamiast jazdy będzie bieganie w wodzie. Okazało się, że nie taki diabeł straszny jak go malują i co lepsi technicznie zawodnicy (i zawodniczki) pokonali Trojankę nie schodząc z roweru. Można było usłyszeć uwagi wymieniane pomiędzy uczestnikami, że widać czasami rezerwy w umiejętnościach technicznych wielu uczestników. I tęsknotę za wyścigami XC, na których, niejako z marszu, nabywa się tych umiejętności.

Z innych uwag – trzeba zauważyć brak naszego nadwornego komentatora Piotra Kurka. Był z nami duchem jednak ciałem poruszał się po trasach rowerowych w okolicach Tatr. Na następnych imprezach na pewno nie zabraknie jego głosu.

Najbliższa impreza w naszym cyklu to Poligon w Suchym Lesie. Wkrótce więcej informacji
A już tutaj i teraz zapraszamy na wyścig XC w Wągrowcu, który odbędzie się w najbliższą sobotę 13 lipca na rundzie wytyczonej w okolicach Stadionu Miejskiego.
Zapraszamy !!!