Łopuchowo 2019 – Bardzo szybki finał…
Ostatnia – finałowa impreza tegorocznego cyklu jak zwykle była niezwykle szybka.
Tak jak w Tour De Pologne, etap w Katowicach nazywany jest ,,Świątynią Szybkości” (na finiszu zawodnicy jadą z prędkościami rzędu 80-90km/h) tak w naszych zmaganiach etap w Łopuchowi można podciągnąć pod tą nazwę (naturalnie zachowując stosowne proporcje ?)
Średnia prędkość zwycięzcy na dystansie MINI wynosiła 32km/h, na dystansie MEGA – 34,8km/h. Oboje, i Max Bieniasz, i Maciej Kasprzak, w przeszłości kolarze szosowi wiedzą jak się ,,przygiąć” aby wykorzystać warunki, a te, w ostatnią niedzielę, były sprzyjające.
Pogoda w ciągu tygodnia poprzedzającego spowodowała, że nie było zbyt dużo piachu i nie miało co spowalniać. Było twardo, szeroko, raczej płasko. Chociaż zawodnicy na mecie twierdzili, że te kilka ,,zmarszczek” na trasie trochę w nogi weszło…
Warto zaznaczyć, że nasze panie też wiedzą jak kręcić nogami. Zawodniczki również osiągnęły niezłe wyniki (odpowiednio: Joanna Smogór na dystansie MINI -28km/h, a Ewa Szymankiewicz na MEGA – 30.0 km/h) Ciekawostka – wyższe przeciętne prędkości zanotowano na dłuższym dystansie, a wydawać by się mogło, że powinno być odwrotnie…
Podczas tej edycji zawodnicy MTB mogli ,,liznąć” atmosfery, jaka towarzyszy wyścigom szosowym. Następowała tzw. selekcja do tyłu. Oznacza to, że kto swój sektor startowy, odpuścił choćby na kilka metrów to po krótkim czasie zostawał sam. Jednak nie na długo, ponieważ za chwilę był doganiany przez następny pociąg i jeżeli się nie zagapił mógł się podłączyć i dalej gnać do mety w tempie ekspresu (bo Pendolinio już pojechało 😉
Po zakończeniu rywalizacji po raz pierwszy od wielu sezonów nastąpiła dekoracja zwycięzców poszczególnych klasyfikacji generalnych za cały cykl. Takie odstępstwo od tradycji skutkowało tym, że po raz pierwszy od 7 lat zawodnicy nagradzani w poszczególnych kategoriach nie otrzymali trofeów ze swoimi zdjęciami. Jednak nie wszystko stracone, ponieważ mamy w zanadrzu coś, co na pewno sprawi im trochę radości ?
Koniec sezonu – czas na krótkie podsumowanie.
Sezon okazał się trochę inny niż poprzednie.Wsłuchaliśmy się w głosy uczestników starając się spełnić ich oczekiwania. Jednak nie wszystkie postulaty zawodników zostały spełnione w tym roku, zostawiamy pewien margines niedosytu, aby móc czymś ,,błysnąć” w przyszłym sezonie. Dłuższe podsumowanie sezonu jeszcze nastąpi, natomiast w tym miejscu czas na podziękowania.
Dziękujemy wszystkim uczestnikom za powrót do tego co mamy zapisane w haśle przewodnim naszych imprez. Było i Rodzinnie i Wyścigowo. My tworzymy imprezę, natomiast jej sens nadajecie Wy – Uczestnicy. I to jest paliwo dzięki któremu ciągle się chce!
Dziękujemy również wszystkim partnerom, zarówno tym oficjalnym, ale także tym którzy nie zawsze chcą być na pierwszej linii reklamy i wspomagają nas dobrym słowem oraz innymi walorami bez których cykl nie miał by racji bytu.
DZIĘKUJEMY!
A teraz czas na krótki odpoczynek i zaczynamy przygotowania do sezonu 2020!
Dziękujemy jeszcze raz i do zobaczenia na trasach Bike Cross Maraton GogolMTB 2020.